Schizofrenia – objawy, przyczyny i leczenie schizofrenii
Schizofrenia jest kolejną chorobą należącą do grupy zaburzeń psychicznych z podgrupy psychoz endogennych. Zaburzenia najczęściej powstają w wieku wczesno dojrzałym. Zaburzenie najczęściej występuje u 0,4-0,6% populacji w wieku od 18 do 35 roku życia. Do rozpoznania schizofrenii przeprowadzany jest wywiad z chorym oraz obserwację jego zachowania. Niestety ale za pośrednictwem badań laboratoryjnych nie jesteśmy w stanie wykryć schizofrenię. Niestety ale do stwierdzenia schizofrenii konieczne jest wykluczenie organicznych schorzeń mózgu zaburzeń. Niestety u osób z upośledzeniem umysłu nie można rozpoznać schizofrenii badaniem ICD-10.
Schizofrenia – wstęp do choroby
Patogeneza schizofrenii jednoznacznie stwierdza, że w zaburzeniu mają znaczenie czynniki genetyczne, wczesne warunki środowiskowe, procesy socjologiczne i neurobiologiczne. Aktualnie trwają badania nad rozpoznaniem przyczyny powstawania schizofrenii, które głównie ukierunkowane są na neurobiologii. Niestety do dnia dzisiejszego nie odkryto przyczyn organicznych. Jedną z teorii jaką powstawiał Fuller Torrey wynika, że schizofrenia swoje podłoże ma już w pierwszy miesiącach życia, gdy właśnie w tym czasie młody człowiek mógł przejść infekcję wirusową.
Ze względu na fakt, iż schizofrenia objawia się nieszablonowo, to istnieje stwierdzenie, że schizofrenia to nie jest tylko jedno schorzenia, ale cała grupa określane jako psychozy schizofreniczne. Eugen Bleuler tą chorobą nazywa schizofrenie. Samo słowo „schizofrenia” oznacza „rozczepienie umysłu”. Etymologia choroby sprawia, że nazwa ta nie oznacza więcej osobowości znana jako rozdwojenie jaźni. Psychiatria działa własnymi prawami i właśnie według niej schizofrenia a dokładniej jej objawy to rozczepienie pomiędzy myśleniem, zachowaniem, emocjami, sferą motywacyjną, ekspresją emocji, przejawiające się m.in. niedostosowaniu zachowania, emocji pacjenta do sytuacji i treści jego wypowiedzi.
Za część objawów schizofrenii odpowiedzialne jest nieprawidłowe funkcjonowanie receptora dopaminergicznego D2. Różne badania wskazują w zaburzeniu schizofrenicznym zdecydowaną aktywnością ukazuje się aktywność dopaminergiczna w szlaku mezolimbicznym mózgu. Podstawowym zabiegiem leczenia schizofrenii jest leczenie farmakologiczne. W leczeniu tym najistotniejszą rolę ogrywają leki przeciwpsychotyczne, których głównym zadaniem jest zwalnianie aktywności dopaminergicznej. Dawkowanie leków jest stopniowo zmniejszane. Warto wspomnieć, że istotne znaczenie mają atypowe neuroleptyki. Leki te stosunkowo nie powodują objawów pozapiramidowych oraz późnych dyskinez na tle wtórnej nadwrażliwości receptora D2, niestety większość z tych leków mają swoje skutki uboczne. Głównymi skutkami ubocznymi jest negatywny wpływ na metabolizm a w efekcie zwiększa się ryzyko na otyłość, cukrzycę oraz choroby serca. W sytuacji w której pacjent zagraża życiu lub zdrowiu swojemu lub innych, chory może zostać przymusowo zamknięty w szpitalu. Czas przebywania w szpitalu znacznie się skrócił w stosunku to wcześniejszych lat.
Początkowo schizofrenia dotyka zdolności poznawcze, dodatkowo znaczące problemy występują w zachowaniu i emocjach. W przypadku, gdy schizofrenia została zdiagnozowana, istnieje ogromne prawdopodobieństwo wykrycia zaburzeń współtowarzyszących. Do zaburzeń współtowarzyszących zaliczamy takie choroby jak depresja, zaburzenia lękowe, a nadużywanie substancji psychoaktywnych w ciągu całego życia wynosi 40%. W przeciwieństwo od depresji jako choroby afektywnej, podłożem nie jest smutek, a ogarniająca pustka.
Osoby u których schizofrenia występuje w dłuższej perspektywie czasu występują problemy społeczne takie jak: długotrwałe bezrobocie, ubóstwo i bezdomność. Schizofrenia jest powodem, aż 10% samobójstw oraz największa ilość ciężkiego samookaleczenia.
Nozologiczna pozycja schizofrenii
Niestety ale nozologiczna pozycja schizofrenii nie jest wstanie określić ostatniej decyzji. Wobec etiopatogenezy schizofrenii jednostka jest więc umowna klinicznie, która porównuje podobieństwo objawów i zachowań. Z tego właśnie wynika wiele wątpliwości, do których zaliczamy:
- Schizofrenia jest chorobą czy złożoną grupą chorób o podobnych objawach? Zespół kliniczny jest uznawany za odrębną jednostkę. Zależnością w tym przypadku są nie tylko zależne przyczyny i łańcuchy zależności patogenetycznych, które prowadzą do charakterystycznego stanu klinicznego, objawy i przebieg. Od samego początku schizofrenia budziła wątpliwości przez niejednolity obraz kliniczny. Od samego początku podejrzewano, że za tą chorobą kryje się kilka zaburzeń. W praktyce podejmowano decyzję o tym, że schizofrenia jest jedną chorobą, a nie zestawem. W tym przypadku występują trzy ujęcia:
¨ ujęcie monogeniczne – jedna choroba z jednym wyzwoleniem
¨ ujęcie poligeniczne – jedna choroba z wieloma czynnikami
¨ ujęcie heterogeniczne – wiele podobnych chorób
Niestety ale wiele licznych badań do doprowadziły do sytuacji, w której można określić dokładny typ ujęcia. Najczęściej obieranym ujęciem uważa się uważa się hipotezy poligeniczną albo heterogeniczną.
- Schizofrenia jest chorobą endogenną? Choroba której nie można określić jasnych objawów.
- Czy schizofrenia jest chorobą o charakterze postępującym? W przeszłości uznawano, że istnieje defekt schizofreniczny, czyli choroba jest efektem procesu zwyrodnieniowego dotyczącego mózgu, która postępuje i wprowadza nieodwracalne zmiany w mózgu. Obecnie uznaje się, że schizofrenia jest chorobą o charakterze epizodycznym, czyli niepostępującą. Warto uwzględnić fakt, że epizodyczność może występować różnorako:
¨ Jeden epizod psychotyczny w okresie całe życia, po którego ustąpieniu nie odnotowuje się żadnych zmian postępowych medycznych jaki społecznych.
¨ Jeden epizod psychotyczny w okresie całe życia, po ustąpieniu którego teoretycznie nie widać zmian, a w praktyce są widoczne. Takie stan jest rozpoznawalny tylko przez osoby dobrze znające osobę przed chorobą. Ogólnie dla innych osoba jest zupełnie zdrowa.
¨ Jeden epizod psychotyczny w okresie całe życia, po ustąpieniu widać zmiany społeczne jaki psychologiczne.
¨ Występujące jedno do drugim w różnych okresach epizody psychotyczne, występują istotne zmiany od stanu pierwotnego.
¨ Występujące jedno po drugim w różnych okresach, gdzie po ustąpieniu występują istotne nieprawidłowości psychopatologiczne oraz społeczne.
¨ Stale występujące epizody psychotyczne.
Schizofrenia może występować również całkowicie nietypowo i nieszablonowo. Chory może utrzymywać stały kontakt społeczny jaki psychiczny, jednak problemy odkładają się na później.
Schizofrenia – epidemiologia
W szkolnictwie schizofrenia jest uznawana za chorobę na którą zapada około 1% populacji i nie ma znaczenia płeć osoby chorej. Zarówno kobiety jaki mężczyźni zapadają na schizofrenię jednakowo. W rzeczywistości statystyki wyglądają nieco inaczej. Mimo, że określa się, że schizofrenia występuje równomiernie w różnych krajach, to w rzeczywistości wygląda inaczej. Jesteśmy w stanie odnotować znaczące różnice w zachorowaniach w różnych Państwach, a nawet obszarach danego kraju. Badania J.J. McGrath z 2004 dowodzą, że schizofrenia występuje w różnicach nawet pięciokrotnych w zależności od badanych obszarów. W tym samym badaniu wyszło, że mężczyźni nawet o 1,4 razy częściej zapadają na schizofrenię niż kobiety.
W badaniach przeprowadzonych w 2002 roku w Irlandii przedstawimy jeszcze bardziej zaskakujące wyniki, z których wynika, że kobiety nawet o 7,5 razy rzadziej zapadają na schizofrenię. Dodatkowo udowodniono, że również pora roku ma znaczenia z której wynika, że w osoby urodzone w zimie i wiośnie nieco częściej zapadają na schizofrenię.
Dodatkowo warto wspomnieć, że schizofrenia bardzo często występuje rodzinnie. W szpitalach psychiatrycznych ¼ chorych to chorzy na schizofrenię, a jeszcze większa część chorych na schizofrenię nie jest świadoma choroby i nie zgłasza się z przypadłością do psychiatry.
Schizofrenia w genetyce
Liczne badania przeprowadzana od 1920 roku które zostały zakończone w roku 1978, pokazują procentową zależność zachorowania na schizofrenię w zależności od pokrewieństwa chorego i wygląda ona następująco:
- I GRUPA – bliźnięta monozygotyczne 48%, chorzy oboje rodzice 46%, bliźnięta dizygotyczne 17%, rodzeństwo, chory rodzic 17%, dzieci 13%, rodzeństwo 9%, rodzic 6%
- II GRUPA – rodzeństwo przyrodnie 6%, wnuki 5%, siostrzeńcy/bratankowie 4%, wujkowie/ciotki 2%
- III GRUPA – bliżsi kuzynowie 2%
- IV GRUPA – populacja ogólna 1%
Schizofrenia, a wiek
Schizofrenia jest uznawana za chorobę występującą głównie u osób młodych, jednak prawda jest inna, iż schizofrenia może występować u osób w każdym wieku. Najczęściej schizofrenia występuje w wieku, kiedy mamy do czynienia z kształtowaniem osobowości człowieka. Najpóźniej ujawnia się postać paranoidalna. Schizofrenia zdecydowanie szybciej powstaje u mężczyzn niżeli u kobiet. Schorzenie występuje w swojej pełnej okazałości w wieku 20-28 roku życia u mężczyzn, a u kobiet w wieku 26-32 roku życia. Schizofrenia stosunkowo rzadko powstaje w wieku dziecięcym oraz w wieku dojrzałym. Na schizofrenię dziecięcą zapada 1 na 10000 osób.
Warto wspomnieć, że autyzm dziecięcy przez lata był uznawany za schizofrenię, a obecnie jest zupełnie inną chorobą kliniczną. Mimo, że zachorowania na schizofrenię dziecięcą jest stosunkowo mało, to jednak występują nieliczne z jej objawów. Do najpopularniejszych zaliczamy dziwaczność zachowania lub mowy, atakami lęku z omamami itd.
Schizofrenia, która ujawnia się w wieku dojrzałym lub starości jest prędzej nawrotem choroby niż jej powstaniem. W tym przypadku schizofrenia mogła przejść niezauważalnie lub być spowodowana zmianami w okresie przejściowym kobiety. Dodatkowo schizofrenia może w tym przypadku nawrócić wskutek organiczny uszkodzenia mózgu.
Schizofrenia – początki choroby
Schizofrenia może powstawać na dwa sposoby. Pierwszym ze sposobów jest nagłe wystąpienie schizofrenii oraz skrycie, gdzie z miesiąca na miesiąc choroba postępuje i przy nagłym zaostrzeniu lub postępującej degradacji objawia nam schizofrenię.
Schizofrenia powstała nagle
Schizofrenia w tym przypadku objawia się nagłą zmiana zachowania. Nagle występująca choroba może objawiać się również zaburzeniami myślenia, niewłaściwa interpretacją faktów i zdarzeń, urojeniami oraz halucynacjami. Dodatkowo schizofrenia powstała nagle może mieć takie objawy jak: silne podniecenie z dominującym uczuciem lęku, osłupienie, dziwaczność zachowania czy wypowiedzi, omamy, rozkojarzenie, próby samobójstwa czy samookaleczenia, ucieczka. Leczenie neuroleptykami może okazać się niezwykle skutecznym rozwiązaniem.
Schizofrenia postępująca
W tym przypadku chory na schizofrenię zachowuje się całkiem normalnie i nierozpoznawalnie dla zachowań, a rozpoznawalne są zmiany wyczuwalne. Chory zaczyna odczuwać jakby był z innego świata. Zmiany są ciężkie do zaobserwowania, gdyż najczęściej rozpoczynają się od częstych pustych wybuchów śmiechem, poszukiwanie samotności, zaniedbywanie czynności higieny, nadmierna pobożność, porzucenie zainteresowań, obniżenie krytycyzmu itd. Ilość zmian jakie powstały sprawiają, że obserwatorzy zauważyli całkowitą zmianę, uznawaną za nienormalność. Sam chory nie jest w stanie stwierdzić dlaczego tak się dzieje. U wielu chorych na schizofrenię jesteśmy w stanie zaobserwować zaburzenia pamięci i nieadekwatność afektu. Zmiany u chorego na schizofrenię są tak dyskretne, że wiele przypadków jest nawet nie internowana za chorobę, a dopiero nawrót choroby po kilku miesiącach lub latach ujawnia nasiloną aktywność schizofrenii.
Schizofrenia, a choroba nerwicowa
Schizofrenia może mieć również podłoże pseudo nerwicowe. Na samym początku tego rodzaju schizofrenii mamy ujawniają się objawy neurasteniczne, hipochondryczne, anankastyczne czy histeryczne. W tym właśnie przypadku schizofrenia jest często mylona z nerwicą. Jedynym aspektem różniącym schizofrenię od nerwicy jest odczuwanie obcości, oraz zgłaszanie przez chorego dziwnych skarg. Mimo, że objawy mogą różnic się od siebie to schizofrenia może powodować odczuwanie pustki zaznaczeniem przewagi objawów negatywnych nad objawami wytwórczymi.
Paragnomen schizofrenii
W niektórych przypadkach schizofrenia może dać swoje przygotowanie poprzez nagły wybuch na kilka tygodni lub miesięcy przed powstaniem schizofrenii. Wówczas chory ujawnia się ze swoim nietypowym zachowaniem oraz niezgodnych z charakterem życia. Bardzo często jest to wybuch niespodziewany, całkowicie pozbawiony jakiegokolwiek oczekiwaniu. Chory nie jest w stanie wytłumaczyć się ze swojego zachowania.
Rozpoznanie i objawy schizofrenii
Niestety ale rozpoznanie schizofrenii posiada wiele rodzajów jej rozpoznawania. Praktykowane są tylko cztery podejścia klasyfikacyjne – dwa historyczne oraz dwa skodyfikowane – DSM i ICD. Podejścia historyczne niestety nie są uznawane za oficjalne, ale są jednymi z najważniejszymi badaniami, gdyż dają pełne rozeznanie dla osoby diagnozującej schizofrenię. Pozostałe dwa podejścia są zróżnicowane między sobą. Pierwsza metoda, czyli ICD, jest stosowana powszechnie oraz obowiązująca w Polsce, a druga DSM, jest wykorzystywana wyłącznie do celów naukowych.
Rozpoznanie schizofrenii opiera się głównie na przeprowadzonym przez członka rodziny, przyjaciół, współpracowników, psychiatrę, pracownika socjalnego, psychologa klinicznego lub innego klinicystę oraz od pacjenta. Długość objawów oraz oraz ich obecność w których muszą występować określone kryteria są wymagane do skutecznego zdiagnozowania schizofrenii. Wszelkiego rodzaju psychozy przypominające schizofrenię uznawane są jako zaburzenia schizofreniczne.
Schizofrenia nie jest diagnozowana żadnymi badaniami laboratoryjnymi, mimo to przeprowadzane są badania w celu eliminacji wszelkiego rodzaju stanów chorobowych. Do diagnozowania schizofrenii brane są pod uwagę wszechstronne wywiady oraz badania fizykalne. Najczęściej schizofrenia jest powiązana z percepcją, myślenia oraz emocji i zaburzeń poznawczych.
Najczęściej występujące objawy przy występowaniu schizofrenii zostały oznaczona jako kryteria jakościowe, a zaliczamy do nich:
- halucynacje
- urojenia
- dziwaczne zachowania
- mutyzm – ubóstwo mowy
- anhedonia – brak zdolności do spontanicznego przeżywania uczuć
- apatia
- nieuwaga
- zobojętnienie
- uboga mimika
- utrudniona aktywność społeczna
- utrudnienia w komunikacji interpersonalnej
Schizofrenia – leczenie schizofrenii
Na przestrzeni lat leczenie schizofrenii znacząco się zmieniło. Dawniej leczenie schizofrenii ograniczało się do zastosowania śpiączki insulinowej. Obecnie ta metoda leczenia jest tylko historią, gdyż teraz znaczącą formą leczenia schizofrenii są leki przeciwpsychotyczne. Leki te stały się niezwykle skuteczne poprzez zastosowanie zsyntetyzowanie chloropromazyny.
Schizofrenia – leczenie farmakologiczne schizofrenii
Schizofrenia w XXI wieku jest leczona głównie za pomocą leków przeciwpsychotycznych. W początkowym etapie leczenia schizofrenii leczenie to pozytywnie wpływa na poprawę psychozy chorego, a w dalszej perspektywie czasu znacząco wpływa na objawy osiowe. Ze względu na fakt, iż leki te zaczynają działać dopiero po upływie 7-14 dni, to do stwierdzenia skuteczności działania leków potrzebne jest około 4 tygodnie. Niestety ale klasyczne leki przeciwpsychotyczne niosą za sobą liczne skutki uboczne. Głównym skutkami ubocznymi leków jest senność, zawroty głowy ,sztywność mięśni, drżenie kończyn, akatyzja, akineza oraz późna dyskineza.
Zdecydowanie droższym rozwiązaniem są nowoczesne leki atypowe. Preferowane leczenie tymi lekami opiewa pierwszą fazę leczenia schizofrenii. Mimo, że leki te są zdecydowanie lepsze, gdyż nie wywołują skutków ubocznych to sprawiają znaczące problemy z metabolizmem i mogą spowodować zespół metaboliczny. Najczęściej objawami jest zdecydowany przyrost masy ciała oraz liczne choroby z otyłością. Warto dodać, że nowe leki nie wywołują działania depresjonotwórczego, jak np. haloperidolu. Niestety nic nie wiadomo na temat zwiększonego ryzyka złośliwego zespołu neuroleptycznego.
Mimo dwóch grup leków, każda z nich działa pozytywnie na leczenie schizofrenii. Klinicznie nie wykazano, ale wielu specjalistów uważa, że leki atypowe są lepsze i skuteczniejsze w leczeniu schizofrenii. Dodatkowo zmniejszone objawy działań sedatywnych, znacząco poprawiają funkcjonowanie społeczne. Z tego powodu leki te są skuteczniejsze dla osób aktywnie fizycznie.
Lekooporna schizofrenia jest określeniem stosowany w sytuacji kiedy minimum dwa rodzaje leków nie wpływają pozytywnie na poprawę sytuacji chorego na schizofrenię. Jednym z leków wyboru jest klozapina. Leczenie tym lekiem jest niezmiernie skuteczne jednak powiązane z bardzo niebezpiecznymi dla życia i zdrowia pacjenta skutkami, a do najczęściej występujących zaliczamy zapalenie mięśnia sercowego oraz agranulocytozę. Klozapina wpływa również na obniżenie chęci przez chorującego na schizofrenię na zażywanie nadmiarów leków.
Suplementy diety w leczeniu schizofrenii
Często występujące informacje o skutecznym działaniu kwasu tłuszczowego omega-3 w skutecznym leczeniu schizofrenii jest bardzo dużo. Niestety ale kwas tłuszczony omega-3 nie poprawia objawów schizofrenii.
Jestem siostrą osoby , która zachorowała na schizofrenię. Przeczytałam ten artykuł z dużym zainteresowaniem i muszę przyznać , że rozjaśnił mi wiele w kwestii tej choroby. Niemniej jednak jestem porażona (stupor) sposobem w jaki dr Piotrowski wypowiedział się na temat ekonomicznej strony schizofrenii. Jak tu dziwić się, że taki procent schizofreników traci pracę skoro sam lekarz w tak chłodny sposób wypowiada się o osobach dotkniętych tą chorobą. Może warto byłoby postarać się o jakąś państwową pomoc skoro takie są dane? Tymczasem ta wypowiedź sugeruje, że schizofrenicy marnotrawią pieniądze państwa. Coś w tym kraju pora zrobić żeby w tak jawny sposób nie dyskryminować osób chorych na tę chorobę. Powinny być chronione jakimś przepisem prawnym! Powinna być jakaś dotacja dla osób ze schizofrenią. Skoro żyją to mają prawo do życia!!To takie oczywiste!! Do godnego życia!!
Jestem siostrą bliźniaczką, miałam szczęście – jestem zdrowa i tylko przerażona , że żyję w tak zabobonnym kraju. Mamy XXI wiek. Czy to oznacza , że w medycynie tylko samochody lekarzy zmieniają się na bardziej nowoczesne? a co z mentalnością?
Podobno czasem i schizofrenicy pracują jako lekarze, tylko dlaczego są dyskryminowani ? Dlaczego to takie bez zażenowania ?!
Polecam obejrzeć „Piękny umysł”. Oczywiście to ideał schizofrenika…niemniej życzę takich horyzontów osobom zajmujących się tym tematem.
Życzę więcej serca w tym zawodzie, mniej rachunków.
Schizofrenicy mają „pękniętą duszę” ale bez wątpienia ją mają…tymczasem dyskryminowanie ich to anty-terapia. To taki gwóźdź wbijany w to pęknięcie.
jestem matka chorego na schizofrenię-lekarze mają w nosie chorych,od 10 lat cierpię razem z dzieckiem .Wizyty ograniczają się do napisania recepty. Nie ma mowy o rozmowie ,czy pokierowaniu co można zrobić dla polepszenia funkcjonowania Na bardzo złe samopczucie i prośbę o pomoc jest odpowiedz tak musi być,nie da się nic zrobić.
dziekuje za informacje zycze wszystkim zdrowia
Może warto przyjrzeć się schizofrenii z punktu widzenia pacjenta?
Ja mogę to powiedzieć, trzeba by było zbudować świat dla takich ludzi chorych na schizofrenie, chyba innego rozwiązania nie ma i co jeżeli schizofrenia nie jest chorobą, tylko ewolucją człowieka ? i wmawianie mu że jest chory musi się leczyć tylko zaburza jego pracę mózgu, zamiast powoli rozwijać. Dlaczego uważam że to jest rozwój zamiast choroby ? Może dlatego że ludzie chorzy na schizofrenie potrafili by się ze sobą dogadać i inaczej postrzegają świat niż inni, i dlatego że świat od x lat polega na tym samym i może w końcu jest zmiana tego wszystkiego na całkiem inną postać rzeczy? A może wszystkie choroby to tylko wyobraźnia ludzka i tak na prawdę przyczyna nie leży po stronie człowieka, a jego ducha ? Skoro Pan Bóg ich takimi tworzy chorych na schizofrenie, to znaczy, że po coś tacy ludzie są potrzebni, w dzisiejszym świecie ktoś inny uważany jest za chorego, nie jest akceptowany takim jakim jest, tylko że jest chorym, ludzie nie akceptują siebie samych, przez co odrzucają innych i to częściej jest ich winą, a próbują ją zrzucić na kogoś innego, możliwe że z tond się bierze ta choroba i osoba jest zmuszona do tworzenia własnego świata. Z reszta ludzie się już za bardzo przyzwyczaili do lekarzy, bo to jest ich normą w dzisiejszym świecie. Co jeżeli tak na prawdę lekarze nie mają racji tylko w naukowych teoriach prowadzonych od lat na samym początku zrobili błąd i tym błędem się sugerują przez cały ten czas, nie wiedząc o nim ?
Dziekuje..zgadzam sie
Dobre słowa. Ja choruje na schizofremia od 4 lat i nie uważam że jestem zła. Rozchorowalam się przez ludzi bo nie akceptowali mnie jako człowieka rozumnego na tyle żeby żyć po swojemu. Teraz żyje według ich mniemaniu i mam smialosc powiedzieć że wcale mnie to nie podnosi na duchu. Ciągły wyścig szczurow,dążenie do mmaterialnego życia…. A gdzie się znajduje w ich normalnym zyciu tkliwosc, pewna subtelnosć… itd. Patrze na to wszystko i stwierdzilam gdzie tu się smakuje życia,.czy się nim oddycha tak jak powinno. Może to zbyt głębokie o czym pisze? Nie.Tak naprawdę ludziom tego brakuje w życiu,lecz mają strach się do tego przyznać i nazywają to choroba,aby stlumic to jakże słodka pigułka… prosty wybor ,a jakze najlepiej faszerowac zeby nie widziec własnych braków…. pozdrawiam wszystkich chorych na schizofremie trzymajcie się dzielnie nie jest, az tak źle abyśmy musieli się poddawać za każdym złym słowem wypowiedziaym w naszym kierunku, bo może świat jest piękniejszy jeśli ubrany w kolory….
Dzień dobry. Mój brat od roku ma rozpoznaną schizofrenię, kiedy jednak patrzę w daleką przeszłość to dostrzegam, ze mój brat od wielu lat był chory. Zawsze dziwnie się zachowywał, często nie potrafiliśmy go zrozumieć .. Teraz wiem dlaczego .. okropna choroba .. bardzo zal mi mojego brata ..
witam
choruje na schizofrenie paranoidalna , schorzenie jest ciężkie , zycze wszystkim powrotu do zdrowia .
mój brat też zachorował
witam
ta cala schizofrenia to jedno wielkie bagno.
Biorę leki i co z tego , a tak ogóle najzdrowsi psychicznie są ci którzy są chorzy psychicznie .
Mi tez kiedyś lekarz stwierdził shizofrenie , ale to wszystko są konowały , dlatego ze w szpitalu psychiatrycznym miałem ropiejące dziąsła i obolale zęby , po wyjściu usunąłem sobie 2 zęby u chirurga , po jakims czasie poszedłem na rejon i Pani normalna doktor stwierdzila ze to wszystko przez ubytek witamin , utrzymałem witaminy i w zastrzykach i w pastylkach głównie C , B complex , kuracja witaminami aby dojść do siebie nie trwała krótko bo około pol roku , w każdym razie mam zapewnienie ze powinienem co jakiś czas brac te witaminy bo przeciążalem się w pracy w swojej firmie , i nie spalem po nocach , co jakiś czas biore i jest wszystko OK , i tak jest to dużo lepsze niż do końca zycia leczenie neuroleptykami gdzie lekarz siłą kogos ciagnie i robi z niego wariata informując Pacjenta ze nigdy z tej schizofrenii nie wyjdzie , ja wyszedłem już po kwartale czyli po 3 miesiącach kuracji witaminowej istotnie odzyskałem w dużej części starą odporność psychiczną bez pomocy psychologa psychiatry i jego chorych lekow
Bardzo dobra metoda ..leczenie witaminami.. ciekawa jestem jakie to witaminy w zastrzykach ..cale leczenie może w moim przypadku ..była by pomocne ..proszę napisac cos więcej ,dokładniej….
Cóż jestem/byłem chory na schizofrenię, leczę się od 5 lat, lekarz stwierdził już że choroby nie ma, sam osobiście postanowiłem na wszelki wypadek, brać leki przez najbliższy rok, biorę olzapinę 5 mlg (minimalna dawka przez spory już czas) i czuję się znakomicie. Jedynie pewne lęki przed ludźmi pozostały, ale lekarz stwierdził że to już nie efekt choroby, lecz mojej własnej psychiki, i na to leku nie ma, muszę się tylko zmobilizować, i otworzyć się na świat. W zasadzie objawów chorobowych nie mam od jakiś 3 lat. Trzymam za wszystkich chorych kciuki, i powodzenia, aby i wam udało się ją zwalczyć.
Według lekarzy jestem chory. Bo dla nich nie możliwe jest że jest się prześladowanym wyzwiskami na ulicy przez grupę osób. Wizyta ogranicza się o wypisania recepty i pytań o sen i skutki uboczne leków. Biorę różne leki od roku i co z tego? Na początku przy cholernym abilify jak byłem w szpitalu to był koszmar, nie mogłem chodzić i sztywniały mi mięśnie a lekarka miała to w dupie i mówiła że to z moich nerwów. Nie widzę poprawy a wręcz pogorszenie. Odbieram głosy drogą swojego słuchu a leki jedynie otępiając zmysły sprawiają że jestem mniej skoncentrowany i mam to gdzieś. Nie mam ochoty się „leczyć” czy raczej otumaniać gdyż stosowanie neuroleptyków powoduje efekty uboczne a z czasem dyskinezy i uszkodzenia mózgu. Mimo to jestem zmuszany przez rodzinę dla „swojego dobra”. Jeśli masz do czynienia ze zorganizowanym prześladowaniem najlepiej nic nie mów bo skończysz tak jak ja.
Też choruje na schizofrenie i ta straszna az ciezko mi o tym napisac ale stan jest bardzo ciezki zycze powrotu do zdrowia wszystkim chorym co wiedza jak to jest zyc z taka ciezka choroba dla człowieka bo życie potrafi skopac czlowieka nawet lezocego
życzę wyzdrowienia wszystkim chorym , pokonajmy razem schizofrenie
W najnowszej książce szamana Ovo „Znak pokoju” jest napisane, że nieleczona schizofrenia trwa 10 dni, leczona całe życie. Szaman dokładnie opisuje w książce w jaki sposób przejść przez etap rzucania dragów psychiatrycznych.
witam
stan badan nad mózgiem jest niedostateczny
Witam mam 25 lat choruje na schizofrenie paranoidalna od 9 lat.Mialam ciezka psychoze w wieku dzieciecym(16 lat)i trzymala mnie ona rok a bralam duze dawki solianu i nie pomagaly..co dwa lata ide do szpitala sie podleczyc jest w miare dobrze;)nie mam omamow zadnych ani glosow czuje sie ok. Nie mialam zadnego nawrotu przez te 9 lat caly czas jestem na Zolafrenie.Ale od trzech mies zalapalam jakies leki czuje pustke i przestalam chodzic do pracy bo zaczelam bac sie ludzi na biurach tam gdzie sprzatalam…nawet wyjście do sklepu zaczelo mnie przerazac.;(czy to czas by isc do szpitala?czy wystarczy isc do psychiatry?stracilam dobra prace kloce sie przez to z chlopakiem z ktorym mieszkam…i od pol roku sluchajcie najgorsze!doszla mi nerwica natrectw biore leki i nic nie daja;(a biore pol roku codzien mam po parendziesiat rytualow licze w kolko pieniadze licze kosmetyki dotykam przedmiotow licze produkty w lodowce i inne glupoty jest tego masa az wstyd pisac…te czynnosci wymagaja duzo czasu prawie pol dnia mi zajmują meczy mnie to bo jak nie wykonam tych trikow to czuje silny lek jakby cos sie mialo stac komus z moich bliskich…moj chlopak tego nie rozumie mowi ze jestem glupia ze ciagle wszystko licze biore anafranil 75 i nie pomaga zna ktos ten lek?prosze napisac kiedy zacznie dzialac i czy mi pomoze….ida kurde swieta a ja bez pieniedzy i na utrzymaniu chlopaka boje sie isc do szpitala bo naszuraja mnie lekami i znow prytyje 10 kg…eh a bylo tak super ze schizofrenia jestem w remisji tylko te natrectwa..pomozcie!pozdrawiam Ewa
Choruję na schizofrenię paranoidalną od 14 lat, przez 12 lat byłam czynna zawodowo, a od dwóch lat jestem na rencie – nie dałam rady dłużej pracować. Cały czas jestem na lekach i pomimo, że nie mam kolejnych rzutów choroby, to jestem coraz słabsza fizycznie i odczuwam silnie skutki uboczne ich działania. Bolą mnie stawy, mięśnie, mam mdłości, wrażenie, że za moment stracę przytomność, jestem niestabilna emocjonalnie . Wyniki badań ze wskazaniem na inne choroby są prawidłowe, a ja słabnę z dnia na dzień. Mój lekarz psychiatra wyklucza skutki uboczne działania psychotropów ( chociaż w każdej ulotce załączonej do leków takoweż istnieją) , ale to ja choruję i to ja chociażby przez obserwację zmian w swoim organizmie twierdzę, że im dłużej bierze się obecnie sprzedawane leki na schizofrenię , tym bardziej osłabia to nasz organizm. Przeczytałam ostatnio w internecie wypowiedż lekarza, że ludzie z tą przypadłością żyją od 15 do 25 lat krócej od tych zdrowych. Co w takim razie tak drastycznie skraca im życie ? Nie neguję przyjmowania wszystkich leków jako takich, wiem jak mi bardzo pomógł chociażby stary zolafren w pierwszych latach choroby, ale czas na lekarstwa nowszej generacji, a nie na te, które przepisują nam lekarze psychiatrzy rutynowo i które zalegają półki w aptekach. O przyjmowaniu zastrzyków nie ma mowy. Zresztą te, które wstrzykuje się co parę miesięcy nie są w Polsce refundowane. Jak zwykle jesteśmy w tyle za Europą. Zarówno w diagnostyce, jak i leczeniu.
Odstawiajcie stopniowo co 1 lub 2 mies dawke leku ,dodatkowo witaminy naturalne omega 3,6 b kompleks te neuroleptyki uszkadzaja muzg po długim braniu durzych dawek zaden lekarz tego nie powie isc do neurologa i sie zapytac
Widzialem ludzi ktorzy wstawali z wózków inwalidzkich po wyleczeniu zastrzykami i kroplówkami do oporu z WITAMINY C , ponadto ważna jest tez dieta odstawienie miesa na rzecz owocow i warzyw oraz cukru na rzecz slodzikow ktore powodują namnazanie sie bakterii i grzybów w organizmie ktore atakują mózg i wszystkie inne tkanki oslabiając organizm , znam jezeli nie dziesiątki to juz setki ludzi w Polsce i na swiecie ktorzy prowadzą blogi antypsychiatryczne wyleczonych tymi metodami , z uwagi na fakt ze nalezy dosyc dlugo stosowac suplementacje witaminą C nalezy leczenia nie przerywac po zakończeniu leczenia iniekcjami z witaminy C w duzych ilosciach przez okres co najmniej 2-3lata az do wzmocnienia organizmu na tyle ze pacjent jest na tyle psychicznie wzmocniony i mocny ze jest w stanie napisac doktorat z fizyki matematyki i informatyki . Szczegolnie najwiecej stron o kuracji wielkimi dawkami witaminy C wszelkich chorob psychicznych depresji i shizofrenii oraz lęków oraz chorob stawow i kregoslupa powstalych u programistow od zginania rąk jest na stronach antypsychiatrów Niemieckich gdyz w Niemczech powstały ruchy Katolickie od Niemieckiego Papierza wśród ludności którzy dążą do pokasownaia wszelkich psychiatrykow w internecie jest cala masa Niemieckich stron o leczeniu duzymi dawkami witaminy C wszelkich chorob psychicznych w tym i bólów kregoslupa i rąk i stawow . Ponadto Niemcy są zdania w dyskusjach na tych portalach że są oszukiwani przez firmy wytwarzające pokarmy zwierzece ktore dostarczają bardzo złej jakości mięso które w wielu przypadkach jest nasycone bardzo duzymi ilosciami bardzo negatywnych substancji hormonalnych ktore powodują lęki nerwice i depresje ktore sie wytwarzają podczas nieeetycznego uboju zwierzęcia ,wskazywali ci ludzie takze na pokarmy rybne pasty i salatki paprykarze gdzie rowniez mogą byc obecne tego typu negatywne substancje gdzie odkryli ze ryby jeszcze zywe w calosci rzeznicy wrzucają do młyna , i jest to dla nich mniej wiecej jak wejscie do bram piekiel . Niektorzy ludzie opisywali takze przy okazji leczenia witaminą C wyleczenie nawracającej grzybicy stóp oraz wyleczenie i regeneracje chorych zębów .
Cześć wszystkim,
Choruję na schizofrenię paranoidalną 5 lat. Jest to bardzo ciężka choroba. Drugą psychozę miałam po odstawieniu leków na dłuższy czas- sama odstawiłam wydawało mi się że jestem zdrowa. Niestety skutki były opłakane dostałam psychozy lękowej. Wylądowałam w szpitalu. Obecnie cały czas biorę lęki. I na schizofrenie i na depresję oraz nasenne. Niestety widzę po sobie, że choroba postępuje mimo to, a mianowicie mam całkowite otępienie uczuciowe, zubożenie mowy w rozmowach z innymi i mam wrażenie że mój intelekt się pogorszył. Oprócz tego uczucie pustki, brak przyjemności z czegokolwiek, brak emocji. Zaczynam tracić nadzieję na poprawę. Ten stan trwa ponad 2 lata. Niestety nie można się wyleczyć ze schizofrenii. Być może niektóre osoby radzą sobie bez leków i nie mają potem psychoz ja natomiast się przekonałam że po odstawieniu leków drugi rzut choroby – psychozy był gorszy od pierwszego. Dlatego nie polecam samemu odstawiania sobie na własną rękę leków. Postanowiłam, że będę szukała pomocy u lepszego lekarza z większym doświadczeniem niż obecny. Chcę wiedzieć czy te objawy będą trwały już do końca życia bo choroba postępuje czy można pomóc mi jakimiś lekami. Jeżeli chodzi o artykuł to dowiedziałam się coś więcej o chorobie. Niestety za mało jeszcze o niej wiedzą by nam skuteczniej pomóc.
Pati.
Pisałam wyżej jak się czuję po przyjmowaniu od kilkunastu lat leków na schizofrenię. Nie wspomniałam tam o dolegliwościach psychicznych, bardziej skupiając się na tych fizycznych. Tak jak Ty mam otępienie uczuciowe, brak jakichkolwiek przyjemności z czegokolwiek, brak emocji i empatii. Nie słyszę swoich myśli, mam ” ciszę w głowie „, co jest bardzo dokuczliwe w sytuacji kiedy rozmawiam i staram się odpowiednio dobrać słowa. Nie sądzę aby było to jakieś schorzenie neurologiczne, bo spotkałam się już z wypowiedziami innych osób chorujących na schizofrenię, że mają podobne odczucia. Co do intelektu nie zauważyłam po Twojej wypowiedzi ( jasnej i klarownej ) jakiś szczególnych odchyleń :), ale Ty sama najlepiej wiesz jak to z nim było przed zachorowaniem. To wszystko o czym wspomniałam wyżej to obraz nie choroby, ale właśnie skutki uboczne działania leków. Z tym już chyba będziemy musiały żyć, chyba ,że dożyjemy czasów, kiedy wprowadzi się lekarstwa jeszcze nowszej generacji. Od dawna nie mam psychoz , ani żadnych innych objawów schizofrenii. Leki działają, a ja prowadzę normalne życie, takie jakie prowadzi każdy zdrowy człowiek. Staram się tylko twardo stąpać po ziemi, zajmować się realiami dnia codziennego, nie „odpływać” myślami . Im więcej stawiam sobie wyzwań, tym bardziej skupiam umysł na tym co robię, nie pozwalając jakby MU sprowadzać się na manowce. W szpitalu mieliśmy terapie manualne ( szydełkowanie, malowanie, sklejanie ) pozwalające na skupianiu uwagi na czynnościach, które się wykonywało. Stosuję to obecnie w życiu codziennym, staram się również skupiać uwagę na tym co robię. Niech to będzie nawet gotowanie czy sprzątanie, nieważne co. Wtedy moje myśli nie kierują się w stronę rzeczy, które umysł może uznać za podejrzane. Jak sama widzisz ( czytasz ), nie mam jakiś podejrzanych objawów, które mogłyby sugerować chorobę. A jednak towarzyszą mi odczucia podobne do Twoich. Więc nie utożsamiaj ich z chorobą, tylko z lekami, które przyjmujesz. Jesteś inteligentną osobą, to jasne, więc nie zadręczaj się i nie wmawiaj sobie , że choroba postępuje. Ja też miałam psychozy, różnego typu, ale mam wrażenie, że one teraz Ciebie też nie dotyczą. Osoby inteligentne, te, które przed zachorowaniem znały swoją wartość, bardzo ciężko przyjmują balast choroby na swoje barki. Może dlatego, że ta choroba atakuje nasz umysł, czyli to, co stanowiło wcześniej podstawę naszej egzystencji. Ja pracowałam w administracji państwowej, za biurkiem i wykonywałam właśnie tzw.pracę umysłową. Kiedy dostałam psychoz i nie można już było tego ukryć przed otoczeniem, pomimo wsparcia ze strony przyjaciół – bardzo się wstydziłam tego co mnie spotkało. I do dnia dzisiejszego, tak w głębi duszy , nigdy się nie pogodziłam ze swoją chorobą. Ale staram się jakoś z nią żyć . Życzę Ci spokoju i wytrwałości, bo Twój stan trwa dopiero dwa lata, a mój kilkanaście. Naprawdę trzeba olbrzymiej cierpliwości, aby go znosić i jak najmniej cierpieć z tego powodu.
radzę dużo wiedzieć o mózgu i wynaleźć lek na schizofrenię żeby jej nie było
piekna wypowiedz, Mam syna chorego na schizofrenie paroidalna,to czlowiek o zlotym sercu,zyjacy w swiecie do ktorego dosc czesto mnie wprowadza.Tak trudno jest mi go zrozumiec,Kiedys mu powiedzialam ….zacznij spisywac to wszystko,beda to najpiekniejsze bajki, Skwitowal kroyko, to sie dzieje naprawde,Nie umiesz tego zrozumiec?
Dziękuję … Miałam to szczęście w nieszczęściu, że rozchorowałam się w wieku 40 lat, czyli w takim, gdzie prawdopodobieństwo wyjście z choroby jest dużo większe niż w przypadku pierwszego rzutu choroby w wieku młodzieńczym. Ja po prostu dobrze pamiętam jak to jest być zdrowym, a to już jest zawsze jakieś odniesienie do czegoś ” normalnego „. Współczuję Pani i życzę naprawdę dużo cierpliwości w stosunku do syna, jego dorosły świat jest taki jakim go przedstawia, innego po prostu nie zna. Każdy przypadek jest inny i każdemu pisana jest określona droga życiowa. Myślę, że systematyczne branie leków ( zastrzyk w przypadku ich nieakceptowania ), terapie i wypełnienie czasu synowi po brzegi dadzą w końcu jakieś efekty. Zresztą, każda matka jest najlepszym lekarzem, bo to ona na co dzień obserwuje swoje dziecko. Może się Pani swoimi spostrzeżeniami dzielić z psychiatrą, albo samej wprowadzać do życia syna rozwiązania, które uzna Pani za najlepsze dla niego. Pisanie, przelewanie myśli na papier ( komputer ), to świetny rodzaj terapii. Może warto wprowadzić syna, kiedy się lepiej poczuje na takie fora, strony o schizofrenii ? Będzie miał kontakt z rówieśnikami znajdującymi się w podobnej sytuacji i jeżeli nie słucha Pani rad, to może ktoś inny do niego dotrze ? Życzę powodzenia.
PS.
Ciągle mam coś do powiedzenia… Nie wiem dlaczego mam przekonanie, że jeżeli chociaż jednej osobie pomogę, pisząc o tym co mi się przytrafiło, to ten mój świat wydawałoby się obojętny na wszystko nabierze wreszcie kolorów. Fakt wygadania się też odgrywa zapewne tu jakąś rolę. Mój przypadek nie jest stereotypowy, ale jaki inny może być w schizofrenii ?
Stereotypowe jest natomiast to, że każdy schizofrenik to agresor demolujący swój pokój, atakujący wyzwiskami rodzinę, biegający z nożem po osiedlu. Te przypadki zdarzają się ( o ironio ) częściej wśród zdrowych ludzi, ale każde takie zdarzenie wywołane przez osobę chorą na tę podstępną chorobę jest nagłaśniane przez media. Nikt tu nie opiera się na statystykach, tylko na emocjach. To przykre, że tak mała jest jeszcze wiedza na temat skutków schizofrenii jako takich.
Ja kiedy się rozchorowałam, wręcz wyciszyłam się , zamknęłam w sobie. Byłam przerażona tym, co mnie spotyka, najchętniej siedziałabym w zaciemnionym pokoju, unikając kontaktu z całym światem. Czułam się wyobcowana , nierozumiana, nieszczęśliwa. Ale tak reagowałam już wcześniej na stres, więc podejrzewam, że to w jaki sposób zachowujemy się podczas ostrego rzutu choroby zależy w dużej mierze od naszych wcześniejszych predyspozycji psychicznych i od indywidualnych cech charakteru. Dlatego każdy chory w przypadku podobnych przeżyć będzie reagował inaczej. Więc nie szufladkujmy schizofreników, nie wrzucajmy ich do jednego wora.
Rodzice nauczyli mnie dużej samodzielności, odpowiedzialności, często powtarzali, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Kiedy się rozchorowałam wychowywałam samotnie dwoje dzieci. Musiałam SAMA poradzić sobie jednocześnie z chorobą, pracą i ich wychowaniem. Gdyby nie zasady jakimi się kierowałam wcześniej – nie dałabym sobie rady z całą tą sytuacją. Dlatego właśnie mam ogromne przekonanie, że to w jaki sposób chorujemy i czy wychodzimy ze schizofrenii czy nie , zależy właśnie od indywidualnych cech charakteru danej osoby i jej predyspozycji psychicznych. Może dlatego młodzi ludzie tak często niedojrzali jeszcze emocjonalnie reagują bardziej impulsywnie na to co im się przytrafia ? Zdarza się to również w okresie, kiedy z reguły brak jest autorytetów, a nawet jeżeli są gdzieś obok, to mówią rzeczy, które wydają się nieprawdziwe. Rady na nic się zdają.
Myślę, że schizofrenia to choroba wielkiej samotności. Niesprawiedliwa, jak wszystkie długotrwałe choroby. Rodzina może pomóc, wspierać, ale tak naprawdę sami musimy się w niej odnależć. Niestety.